sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział 16, cz. 1


 Uchyliłam ciężkie  powieki i przeciągnęłam się na łóżku. Miałam wyśmienity humor. Wypuściłam powietrze z płuc na myśl o dzisiejszej imprezie. Z uśmiechem wygrzebałam się z cieplutkiego łóżka i usiadłam przy oknie rozkoszując się pobudką nowego dnia. Obserwowałam coraz mocniej przygrzewające słońce, dzieci bawiących się na chodniku, rowerzystów, inne domy. Miałam widok na wiele rzeczy. Przez dłuższą chwilę nie myślałam o żadnych problemach. Po prostu skupiłam się na czymś zupełnie innym, niepotrzebnym, a jednak tak ważnym. 
    Otrząsnęłam się z 'transu' dopiero po usłyszeniu pukania do drzwi. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Allan'a uśmiechającego się lekko.
- Zaproszenie nadal aktualne?- zagadał siadając na łóżku. 
- Jasne- wzruszyłam ramionami.
- A mogę zarezerwować jeden taniec z najlepszą siostrą pod słońcem?- zmrużyłam oczy.
- Dosypali ci czegoś, że się tak podlizujesz?- zażartowałam - Jasne, że możesz- powiedziałam i zostawiając go samego pokierowałam się do kuchni. Wyjęłam z lodówki pomidory, ogórki, ser, szynkę, twarożek.. I zrobiłam kanapki dla wszystkich domowników. Zaparzyłam herbatę i nie czekając aż zejdą, zaczęłam pałaszować.

   Po skonsumowaniu śniadania wróciłam do pokoju. Brata już nie było. Wzięłam notes i ołówek, ponownie władowałam się po pościel. Przez chwilę zastanawiałam się co narysować, ale pomysł sam przyszedł. Zrobiłam kilka lekkich kresek i wyszło. Rysowanie to jedna z moich pasji. Zostało tak od dziecka, nigdy nie porzuciłam tego hobby.

Po skończeniu rysunku uśmiechnęłam się łagodnie. Narysowałam wizję imprezy. Tańczących ludzi, siedzących, pijących, pojawił się również Matt z Avalon. Pozostali to wymyślone postacie, które wyglądały prawie tak samo. 
Spojrzałam na godzinę. Zegar wskazywał 12. Westchnęłam i ruszyłam do toalety. Napuściłam pełną wannę i weszłam do letniej wody. Odprężyłam się totalnie. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się spokojem. Moja głowa roiła się od przeróżnych wizji jakie mogą się zdarzyć. Nie chodziło tylko o imprezę, jednak o sam pobyt w Los Angeles. I wtedy po raz pierwszy od wakacji w tym mieście poważnie pomyślałam o rodzicach. Co robią, jak się czują, czy tęsknią..
    Owinęłam się ręcznikiem, związałam włosy i wpakowałam kosmetyki do niewielkiej, ale pojemnej torebeczki. Skoro Avalon chciała, abym przyszła wcześniej, to z pewnością chodziło jej o przygotowania. Ubrałam zwykły dres i wyszłam z łazienki. Schowałam torebeczkę do większej, wpakowałam tam również szpilki. 
Wzięłam swój telefon i wybrałam numer do Tade'a. Zupełnie wyleciało mi z głowy zaproszenie go na imprezę. Odebrał po dwóch sygnałach.
- No siema, co tam?- usłyszałam po drugiej stronie.
- Masz może nastrój na imprezę?- zapytałam zachęcająco.
- Znasz mnie- odpowiedział ze śmiechem w głosie.
- W takim razie przyjdź o 20 do Avalon. Wiesz gdzie- zakończyłam rozmowę. Nie wiedziałam, czy powinnam była to robić. Z drugiej strony, może chłopak spotka jakąś ciekawą osobę na owej imprezie? I może wreszcie znajdzie kogoś, kto będzie go kochał takim jaki jest. 
   Cały czas chorobliwie kontrolowałam zegarek. Mimo obaw, nie mogłam się doczekać. Chyba obudziła się we mnie cząstka dawnej osoby, którą schowałam  głęboko, głęboko w sobie. Byłam tylko ciekawa, czy to dobrze. 
   Przechadzałam się z jednego kąta w drugi, aż w końcu włączyłam laptopa i puściłam kolejny odcinek mojego ulubionego serialu, 'Pamiętniki Wampirów'. Osobiście uważam, że Elena powinna być z Damon'em, ale okaże się. 
- No i znowu wybrała Stefana..- mruknęłam oburzona po skończeniu ostatniej sceny. Kiedy się wkręcałam, to przeżywałam wszystkie emocje wraz z aktorami, po prostu nie mogłam nieraz pohamować radości czy smutku. Teraz również tak było, popłakałam  się przy odcinku. Poszłam do toalety, żeby ogarnąć w miarę twarz, ale to nie było takie łatwe. Miałam spuchnięte oczy, które wróciły do normalności dopiero po nałożeniu sporej ilości pudru.  
     Wzięłam swoje torby, wieszak z sukienką i równo o 16 wyszłam z domu. Zapukałam do drzwi przyjaciółki i zaczęłam zniecierpliwiona tupać nogą. Otworzyła z masą papilotów na głowie i łyżeczką w buzi. Zaśmiałam się.
- Wlaz- wysepleniła. Przepuściła mnie w drzwiach a ja od razu skierowałam się do salonu. Zastawiony był przekąskami, pojawiły się skrzynki  z alkoholem, oraz kilka drobnych ozdób. Prawdziwa impreza.
- Idziemy- przyjaciółka pociągnęła mnie na górę do swojego pokoju. Na drodze napotkałyśmy Matt'a.
- Uważaj, siostrzyczko, bo nie zdążysz!- nie podarował sobie kąśliwości, przez co dostał kilkoma poduszkami z pokoju dziewczyny.
- Rozumiem, że Twoje hormony starają ujrzeć światło dzienne, ale na litość boską, pohamuj się!- zażartował.
- Masz nie przeszkadzać! I jedź już, powinien wylądować- uśmiechnęła się i zamknęła drzwi na klucz.
- Kto powinien wylądować?- zapytałam, ale napotkałam karcący wzrok przyjaciółki- Wszystkiego dzisiaj się dowiem, tak?
- Otóż to.
- Nie wychodzi Ci bycie tajemniczą- podsumowałam wytykając jej język.
- Ale jeszcze nie wygadałam ci co zamierzam, więc jest dobrze- wyszczerzyła zęby.
- Zamierzasz- powtórzyłam- Czyli dzisiaj mam się trzymać od ciebie z daleka, żebyś czegoś nie wykombinowała.
- Właśnie przeciwnie, przeciwnie...- przeciągnęła- OK. Pomóż mi z tym czymś na głowie- zaśmiałam się i zaczęłam ostrożnie zdejmować papilot po papilocie. Jej włosy wyglądały świetnie. Idealne loki. Rozluźniłam je trochę i spryskałam naszykowanym lakierem położonym na biurku. 
- Powiedz, że nie jest aż tak źle- wykrzywiła twarz w grymasie. Przez ten czas nie widziała się w lustrze, a teraz przygryzała wargę w obawie o końcowy efekt.
- Jest pięknie. Sama zobacz!- odparłam i wyciągnęłam z torebki okrągłe lusterko. 
- Wow..- powiedziała bawiąc się włosami- To będzie coś!
- Się okaże- powyjmowałam pozostałe kosmetyki i poukładałam je na mini biurku- Siedź spokojnie, pomaluję cię- wydała się zadowolona z siebie, gdy zaczęłam nakładać na jej oczy kolejne cienie. Postawiłam na brąz, który ładnie będzie wyglądał przy jej czerwonej sukience.
- Gotowe- rzuciłam szybko kończąc nakładać kremową szminkę. Westchnęłam i usiadłam na łóżku. Przyjaciółka przejrzała się w moim przenośnym lusterku i aż pisnęła z radości.
- Dziękuję! 
- Nie ma za co- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Teraz ty- przekrzywiła głowę w bok i wskazała gestem, abym usiadła na krześle. Wstałam i przeniosłam swój zadek. Avalon wzięła prostownicę i zaczęła układać moje włosy. Po kilkudziesięciu minutach męczenia się z prostowaniem, przyszedł czas na makijaż. Przyjaciółka mocno pomalowała mi oczy tuszem do rzęs, nałożyła trochę beżowego cienia do powiek, i musnęła usta tą samą szminką, którą ja umalowałam ją. Po skończeniu uśmiechnęła się szeroko. Chciałam sięgnąć po lusterko i zobaczyć jak wyglądam, ale Avalon je schowała. Uniosłam brew.
- Ubieraj się, później się przejrzysz- rzuciła i sama wzięła swoją sukienkę.
    Poczekałam chwilę i wzięłam nowy zakup. Ostrożnie i powoli włożyłam sukienkę, a dres złożyłam i wpakowałam do torby. Wyjęłam czarne szpilki, założyłam, i byłam gotowa.
- Jejciu..- powiedziała Avalon wchodząc do pokoju. Była już przebrana. Wyglądała ślicznie.
- Może być?- zwróciłam się do niej niepewnym głosem.
- Sama zobacz- powtórzyła mój ton mówienia i otworzyła swoją szafę. Moim oczom ukazało się ogromne lustro. Podeszłam do niego i oniemiałam. Mogę stwierdzić, że bardzo podobał mi się efekt końcowy! Dzięki jasnemu makijażowi nie wyglądałam tak 'mrocznie', wszystko kontrastowało. Nie mogłam pohamować uśmiechu. 
- Zaczynamy zabawę!- Avalon wzięła mnie pod rękę i razem wyszłyśmy z pokoju.
                                             ***
Witam!
Zauważyłam, że nie mam tylu komentarzy co ostatnio, ale to nie będzie powodem zawieszenia czy czegoś innego. Będę pisać dla tych kilku kochanych dziewczyn, które to czytają i im się podoba.
Dodałabym wczoraj, ale ojciec się rozchorował, a jako że się z nim od kilku miesięcy nie odzywam, nie chodziłam do niego do pokoju, żeby włączyć internet.
Jeżeli chodzi o ten rozdział, starałam się. I jeszcze trochę przeciągnęłam, żeby nie było za szybko. Mam nadzieję, że się podoba. 

14 komentarzy:

  1. Super rozdział! Dawaj szybko następny. Juz nie mogę się doczekać. Zapraszam do mnie i liczę na szczery komentarz:

    real-life-sophie.blogspot.com

    alisononedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku :D
    Na chwilę się Matt pojawił, a ja miałam już zaciesz :D
    Fajny rozdział, ciągle mi się zdaje, że ona ma urodziny :D
    Ale kto przyleciał samolotem? o.O
    Zostawiłaś mnie z zagadką.
    CZEKAM NA NASTĘPNY!;*
    Ps. Ja kiedyś do (byłego) ojczyma nie odzywałam sie ani jednym słowem przez 1,5roku :D


    Zapraszam do mojego nowego bloga:
    drzwi-przeznaczenia.blogspot.com

    serce-smierci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam dziś wszystko i jestem pod podziwem jak świetnie piszesz. Wręcz nie mogłam się od tego oderwać, a teraz nie mogę się doczekać następnego rozdziału... Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy..

    Zapraszam do mnie: http://badz-szczesliwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! Oczywiście, Matt - wielka euforia ;D
    Rąbek tajemnicy - extra. Sukienki i miny osób, które będą na to patrzeć - nie mogę się doczekać!
    Natalia, kocham cię. To opowiadanie jest świetne! Nawet błędy szczególnie się w oczy nie rzucały. Pozdrooo ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny styl, opowiadanie nie "męczy", czyta się przyjemnie. Podoba mi się! :)
    Obserwuję ^^
    + Zapraszam do mnie: http://wingsofhunger.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie piszesz ! Przeczytałam kilka rozdziałów jeden po drugim, aż trudno się oderwać :D
    czekam na następny post :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ładnie. Dobrze się czyta. zrób jakiś przełom. ; ) z Matt'em najepiej. Wpadnij. zwierciadlotwo.blogspot.com/ Usuń weryfikacje obrazkową ! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie się czyta :D Obserwuje cię i czekam na kolejny rozdział :D

    http://definicjazajebistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo bardzo interesujące.
    Podoba mi się, a mii mało rzeczy sie podoba wiec wiesz XD
    OBSERWUJE :P

    margarett-world.blogspot.com <-- zapraszam
    http://ask.fm/czebullka <-- jak możesz popytaj

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam Cie do Versatile Blogger Award.
    Więcej informacji na moim blogu w poście pod tym samym tytułem.
    drzwi-przeznaczenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej!

    Zaczęłam czytać twój blog od niedawna (od dzisiaj : D). Piszesz naprawde super opowiadanie I czekam z niecirpliwościa na kolejny rozdział :D
    Ps nie przejmuj się ilościa komentarzy. Pies dla siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Extra. Dasz radę. Czekamy na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ajajaj BOSKIE JAK ZWYKLE <3 Dawno nie wchodziłam i od razu zatęskniłam za tym <3 Nie moge się doczekać imprezy. ;3 Haah:D
    mistycznaakademia.blogspot.com

    zapraszam na moją nową produkcję tak przy okazji. ; 3
    straconaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń